- autor: Trener, 2009-11-11 17:50
-
W miniony piątek rozegraliśmy ostatnie spotkanie w roku 2009. Czas na podsumowanie rundy jesiennej...
Nowy sezon rozpoczęliśmy z wielkimi nadziejami, że poprawimy swoje osiągnięcia z ubiegłych rozgrywek. I tak się stało. Ale po kolei....
Przygotowania rozpoczęliśmy od obozu w Szydłowcu, gdzie rozegraliśmy 5 sparingów, z których... nie wygraliśmy żadnego! Na dodatek po powrocie z obozu przegraliśmy w Łęcznej z Górnikiem (rocznik 1998) 2:3. Jednak to nie wyniki były najważniejsze a nasza gra. Ta natomiast mogła się podobac, zaczęliśmy zdobywac bramki i mimo porażek nie wyglądaliśmy aż tak źle w obronie, jednak gole traciliśmy.
Z tego powodu przystępowaliśmy z pewnymi obawami do pierwszego meczu ligowego. Niepotrzebnie, gdyż pokonaliśmy pewnie Piaskovię Piaski 3:1, a pięknym trafieniem popisał się w tym meczu Tomek Zbytniewski.
Następny mecz to historyczne zwycięstwo wyjazdowe. Był to mecz w Poniatowej, który wygraliśmy 1:0 po trafieniu Bartka Kutnika. W trzeciej kolejce mieliśmy podejmowac Lubliniankę, jednak lublinianie nie zebrali drużyny i WG LZPN zweryfikował to spotkanie jako walkower dla naszego zespołu. W wyniku takiego obrotu sprawy staliśmy się liderami po 3. kolejkach spotkań!!!
Nadchodziła jednak seria trudnych spotkań. Na początek wybraliśmy się do Puław. Tam zremisowaliśmy 1:1 po szczęśliwym trafieniu Bartka Grymuzy pod koniec pierwszej połowy oraz "obronie Częstochowy" w drugiej połowie. Należy jednak pochwalic zespół za grę w obronie, a w szczególności Mateusza Iwanka, który w meczu tym pokazał, że jest naprawdę dobrym bramkarzem. Kolejny mecz to kolejny popis gry w obronie. Tym razem trafiliśmy jednak na równie dobrze zorganizowany Sygnał i spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
W 6. kolejce podejmowaliśmy w ... Łęcznej Górnika (w Lubartowie seniorzy grali o Puchar Polski). Po znów dobrym meczu ulegliśmy nieznacznie "górnikom" 1:2. Niestety w 7. kolejce po chyba najsłabszym meczu w minionej rundzie przegraliśmy z liderem rozgrywek Motorem Lublin 0:4. W tym momencie znaleźliśmy się na szóstym miejscu.
Okazało się jednak, że niżej już nie spadliśmy a co więcej poprawiliśmy swoją pozycję. Poprawę tą rozpoczęliśmy od zwycięstwa na własnym stadionie z MUKS Kraśnik 3:1. Mimo, że goście dośc długo prowadzili 1:0 to nasza konsekwentna i dobra gra sprawiła, że 3 punkty zostały u nas. W meczu tym piękną bramkę zdobył głową Piotrek Lewin po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oraz swoje pierwsze trafienie zanotował Damian Chmielewski. Do tego trafił z rzutu wolnego Szymek Rogala. Po tym spotkaniu nadeszła nieoczekiwanie ... zima. Spadł śnieg, a LZPN przełożył następną 9 rundę spotkań na termin listopadowy. Tak więc pozostało nam czekac co dalej. A dalej pauza gdyż wycofał się z rozgrywek Sokolik Lublin. Tak więc pozostało nam do rozegrania dwa spotkania...
Najpierw wyjechaliśmy na Sławin, gdzie po meczu toczącym się w niesłychanie trudnych warunkach wygralismy 2:0, a drugiego gola w drugim kolejnym meczu zdobył Damian Chmielewski. Na koniec rozgrywek wybraliśmy się do jednego z faworytów rozgrywek BKS Lublin. Ulegliśmy gospodarzom 1:3, a honorowe trafienie zaliczył... oczywiście "Bigos". Był to dobry mecz w naszym wykonaniu co potwierdzają słowa trenera BKS pana Artura Aleksandrowicza: "Nie dziwię się Waszym wynikom, gracie naprawdę dobrze". I to zdanie jest chyba trafnym określeniem naszej postawy. Gramy o wiele lepiej niż dotychczas, robimy postępy i widac, że nasza praca nie idzie na marne. A wyniki... nie są najważniejsze, ale jak widac dobrze grając same przychodzą.