- autor: Trener, 2009-10-29 19:05
-
Dziś na stadionie Sławinu Lublin przy ul. Świerkowej wygraliśmy z gospodarzami 2:0.
Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach. Boisko było grząskie, mokre i na dodatek w czasie zawodów przelotnie padał deszcz. W takich okolicznościach wiadomo było, że nie będzie to piękne spotkanie. Musieliśmy go poprostu wywalczyc. Zaczęliśmy jednak niemrawo, bez zadziorności i walki. Gospodarze nie potrafili tego wykorzystac, ponieważ brakowało im trochę umiejętności. Mijały kolejne minuty, a z boiska wiało nudą. Aż nadeszła 19 minuta meczu. Wtedy to właśnie okropny błąd popełnił bramkarz Sławinu wypuszczając piłkę z rąk wprost pod nogi Damiana Chmielewskiego. Ten wykorzystał to zagranie i z zimną krwią umieścił futbolówkę w bramce lublinian. Od tego momentu nasz zespół przebudził się i ruszył do zdecydowanych ataków. Efektem tego była była druga bramka. W 23 minucie na lewej stronie boiska pojawił się Krystian Łotys, dośrodkował precyzyjnie piłkę lewą nogą, a formalności dopełnił Tomek Zbytniewski.
Druga połowa była znów ospała, na boisku dominował chaos, jednak przez cały czas nasz zespól kontrolował sytuację nie dopuszczając zawodników Sławinu do zagrożenia bramki strzeżonej przez Mateusza Iwanka.
Podsumowując wygraliśmy zasłużenie po mało ciekawym meczu, w którym główną rolę odegrało trudne, grząskie i błotniste boisko.