- autor: Trener, 2016-06-07 21:28
-
W ostatniej kolejce przegraliśmy w fatalnym stylu z Chełmianką 1:6
We wtorkowe popołudnie rozegraliśmy najgorsze 45 minut w tym sezonie. O ile do przerwy mimo przeciętnej gry wynik brzmiał 1:1 to po zmianie stron nasza gra wyglądała dramatycznie słabo, co wykorzystali gospodarze.
Już w 13 minucie nasza defensywa zaspała i Chełmianka wyszła na prowadzenie, jednak potrafiliśmy jeszcze przed przerwą odrobić starty. W 27 minucie bardzo ambitna postawa Huberta Ligęckiego spowodowała, że mógł on dośrodkować piłkę w pole karne. Tam odbiła się ona od Daniela Piechnika i spadła pod nogi Adriana Pikula. Popularny "Buła" nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce gospodarzy uderzając z 7 metrów.
Po zmianie stron nastąpił dramat, szczególnie w naszej grze obronnej. Tak słabej postawy nie zanotowaliśmy chyba od ponad dwóch lat. To spowodowało, że zawodnicy Chełmianki w bardzo prosty sposób strzelili kolejne gole. Licznik zatrzymał się na sześciu. Co prawda próbowaliśmy się"odgryzać" ale znów brakowało nam skuteczności pod bramką rywala.
W ten sposób mimo porażki Tomasovii z Starem uplasowaliśmy się na 6 miejscu. Wynik nie jest zły, ale jak najszybciej trzeba zapomnieć o dzisiejszej drugiej połowie meczu.
Teraz czeka nas przerwa wakacyjna. Do treningów wrócimy 18 lipca.