- autor: Trener, 2016-05-25 20:59
-
Mimo kilku osłabień w naszej drużynie do meczu z zamykającym tabelę Startem przystępowaliśmy w roli zdecydowanych faworytów.
Od początku meczu było widać, że gościmy dzisiaj czerwoną latarnię rozgrywek. Przewyższaliśmy rywali pod każdym względem. Od motoryki zaczynając poprzez wyszkolenie techniczne na taktyce kończąc. Cóż jednak z tego gdy mimo wielu dogodnych sytuacji nie potrafiliśmy zdobyć gola.
Po zmianie stron mecz wyglądał bardzo podobnie z tym że goście cofnęli się jeszcze głębiej i my nie potrafiliśmy przebić się przez ten mur. Wydawało się więc że mecz zakończy się remisem 0:0, ale wtedy popełniliśmy błędy w defensywie. W 87 minucie rozpoczynaliśmy od swojej bramki. Nieporozumienie między Piotrkiem Lewinem i Kubą Adamczykiem zakończyło się autem dla Startu z wysokości naszego pola karnego. Niestety po tym aucie goście wrzucili piłkę w nasze pole karne i tu błąd popełnił Paweł Czuchryta, który puścił piłkę na kozioł i nie miał szans jej dogonić, a wykorzystał to jeden z rywali i zdobył zwycięskiego dla gości gola.
Tym samym przekreślamy praktycznie swoje szanse na 4 miejsce i mimo naprawdę dobrej gry (jeden z najlepszych naszych meczów w sezonie) przegrywamy z chyba najsłabszym zespołem w lidze 0:1.
Za 10 dni zagramy z Widokiem przed własną publicznością i ten mecz zadecyduje czy uda nam się obronić chociaż 6 miejsce w tabeli.