- autor: Trener, 2015-04-11 16:20
-
Dzisiaj w Biłgoraju odnieśliśmy niesłychanie ważne zwycięstwo pokonując Ładę 3:1.
Mecz ten był spotkaniem o przysłowiowe 6 punktów. Zdecydowanie lepiej zaczęli tą rywalizacje gospodarze. Byli oni bardziej agresywni, szybsi i zdecydowani szczególnie w pierwszych minutach meczu. Już na samym początku przyniosło im to sukces w postaci gola. Po rzucie rożnym bardzo szybko wyszli na prowadzenie. Trzeba przyznać, że zespół Łady był bardzo groźny w stałych fragmentach i ten rzut rożny był bardzo dobrze zagrany, jednak nie można pozostawić bez komentarza postawy naszej defensywy w tym czasie. Na szczęście tylko raz zaspaliśmy i od tej pory mimo, że gospodarze naprawdę świetnie wykonywali zarówno rzuty rożne jak i rzuty wolne bramki już nie zdobyli.
Pierwsze 45 minut to przewaga optyczna Łady, to gospodarze bardzo groźnie atakowali naszą bramkę, jednak nam albo dopisywało szczęście albo potrafiliśmy w ostatniej chwili uratować się przed startą drugiego gola. A to co nie potrafili zrobić zawodniczy z Biłgoraja potrafiliśmy my. W 24 minucie akcję lewą stroną przeprowadził Sebastian Malesa i zagrał do Konrada Kusyka, który świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Piotrka Tomasiaka. Nasz obrońca znalazł się oko w oko z bramkarzem gospodarzy i uderzył ładnie w długi róg zdobywając wyrównanie. Do przerwy było 1:1.
Po zmianie stron to my staliśmy się stroną przeważającą. Utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce i potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje strzeleckie. W 69 minucie piłkę w polu karnym przeciwnika przejął Konrad Kusyk i został powalony przez obrońce w sposób przypominający zapasy, a nie piłkę nożną. W tej sytuacji Pan Marcin Kluk prowadzący to spotkanie dzisiaj trochę niepewnie na szczęście wskazał na ewidentny rzut karny. Podczas nieobecności naszego etatowego wykonawcy Pawła Pęksy do piłki podszedł Szymon Rogala i pewnym, silnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Do końca spotkania trwała walka. Dopiero w 90 minucie gry losy tego meczu rozstrzygnął Sebastian Malesa, który pięknym strzałem z za pola karnego umieścił piłkę w okienku bramki Łady. Tym samym wygraliśmy to arcyważne spotkanie 3:1.
Ciekawostką był fakt, że dzisiaj bramki na boisku Łady nie były ustawione naprzeciw siebie.... Jedna z bramek była przesunięta względem drugiej co najmniej o 3 metry. Trochę to przykre, że na tym poziomie rozgrywek dzieją się takie rzeczy :) Na szczęście nam dzisiaj to nie przeszkadzało.