- autor: Trener, 2011-09-10 19:30
-
Dziś na własnym stadionie ulegliśmy drużynie TOPu 1:10
Drużyna gości zgodnie z oczekiwaniami była bardzo silnym przeciwnikiem, jednak nikt z nas nie spodziewał się aż tak wysokiej porażki. Takie rozmiary porażki nie tylko są spowodowane różnicą w umiejętności, choć te było dziś widać gołym okiem. Nasz zespół wyszedł na boisko sparaliżowany, chcieliśmy za wszelką cenę pokazać że dobrze gramy i niestety obróciło się to przeciwko nam. Po 15 minutach przegrywaliśmy 0:4 mimo, że goście zapracowali na jedną bramkę. Nasze błędy spowodowały, że Mateusz Iwanek musiał czterokrotnie wyciągać piłkę z bramki. Po okresie gdy graliśmy jakby ktoś powiązał nam nogi nastąpił okres dobrej gry. Dzięki temu do przerwy utrzymał się wynik 0:4.
Po zmianie stron wyszliśmy znów bardzo pozytywnie zmobilizowani. W 45 minucie zdobyliśmy gola. Po podaniu w kierunku własnego bramkarza jednego z obrońców gości piłka trafiła w jego ręce, a sędzia dobrze dziś prowadzący zawody podyktował rzut wolny pośredni z piątego metra. Piłkę poruszył Szymek Rogala, a silnym strzałem pod poprzeczkę gola zdobył Paweł Pęksa. Niestety mimo, że zaczęliśmy grać poprawnie przytrafiały nam się kolejne błędy w obronie. W ten sposób drużyna TOPu zdobywała kolejne gole, a wynik końcowy brzmi 1:10. Jest to nasza najwyższa porażka w oficjalnym meczu... Miejmy nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy musieli przeżywać podobnego meczu, gdyż przykro jest schodzić z boiska z bagażem dziesięciu goli...
Na pocieszenie fakt statystyczny. Dzisiejsza bramka Pawła Pęksy była pięćdziesiątym trafieniem naszej drużyny w oficjalnych meczach.